Kriegspiel

Nauki, techniki, społeczeństwa

Category Archives: nauka i edukacja

Z życia doktoranta socjologii i nie tylko

W styczniu minęło 7 lat, od kiedy utrzymuję się z pracy naukowej. Przez ten czas zdążyłem nie skończyć doktoratu z chemii i rozpocząć doktorat z socjologii. W obu pracach koncentrowałem się głównie na pracy akademickiej, choć zdarzały się badania zlecone dla firm i współpraca z sektorem pozarządowym. Ponieważ kilkoro młodszych kolegów i koleżanek pytało mnie o radę, to spisuję to wszystko w jednym wpisie. Spróbuję też podsumować świat pracy laboratoryjnej i badania z zakresu nauk społecznych. Nie będę jednak marudził o finansach, powiem o kilku sztuczkach, których się nauczyłem na własnej skórze.

Dużo na temat warsztatu pracy socjologa nauczyłem się w trakcie stażu naukowego w Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia” (m.in. podstaw pracy z MaxQDA, formatowania raportów socjo poza akademią). Równie dużo zawdzięczam wszystkim kolegom i koleżankom „po nauce” oraz moim obojgu opiekunom naukowym (warsztat empiryka, organizacja wywodu).

Ponieważ aktualnie przeżywam dobry okres w pracy zawodowej (od dwóch tygodni pracuję umysłowo regularnie po kilka godzin dziennie, produkując tony sensownych fiszek, pomysłów i półtora artykułu), to wpis będzie też przypominajką na czasy ciemności i troszkę praktyczniejszą formą dzielenia się radością z pracy naukowej. Podaję konkrety nie tylko po to, żeby się chwalić (choć to raczej radość z roboty niż pycha), ale żeby łatwiej było Wam wyobrazić sobie różne rzeczy. Wpis niech będzie też okazją na spojrzenie na warsztat badawczy socjologa-empiryka-jakościowca. Czytaj więcej

Centrum i peryferie

ObrazekMapa od Komisji Europejskiej pokazująca innowacyjność (na podstawie 24 wskaźników statystycznych, związanych ze społeczeństwem, polityką państwa i gospodarką). Większość Polski ma regionalny potencjał innowacyjny (liczba miejsc pracy w BiR, inwestycje, kadry etc.) na poziomie Lofotów i Norwegii za kołem podbiegunowym. Najmocniejszy region w Polsce (Mazowsze) i tak jest słabszy niż np. okolice środkowej Finlandii i północnej Szwecji.

Więcej w raporcie Komisji Europejskiej: Innovation Union Scoreboard.

Płeć na peryferiach

She Figures 2012 to bardzo fajny raport o nierównościach płciowych w nauce i technice. Sporo ciekawych danych statystycznych, trochę ciekawych interpretacji. Oprócz danych pozytywnych (jesteśmy ponad średnią UE w proporcjach M/K dla nauki publicznej), są też rzeczy ekstremalnie smutne.

– Żadna z instytucji polskiej nauki nie była partnerem w przygotowaniu raportu. Poszły wyłącznie dane z Eurostatu itp. źródeł, bez partnerów do omówienia różnic metodologicznych. Dlatego nie ma np. potencjalnie ciekawych danych o płci osób odbierających granty. Brakuje też danych dla Polski np. w zakresie udziału kobiet w stanowiskach kierowniczych nauki.

– Polska nie ma osoby odpowiedzialnej za współpracę w ramach grupy Helsńskiej, zajmującej się tą problematyką.

+ Dramatycznie smutny jest ten wykres. Pozostawiam bez komentarza:
Obrazek

Piątkowa matematyka

Na potrzeby dyskusji edukacyjnych zrobiłem szybką kalkulację kosztów w zakresie styku polityki społecznej i edukacyjnej. W Łodzi w wielu trudniejszych obszarach na jednego pracownika socjalnego przypada nawet kilkadziesiąt rodzin. Dziedziczenie biedy jest niestety zjawiskiem dobrze opisanym przez mądrzejszych ode mnie.

Z drugiej strony wiadomo, że polityka społeczno-edukacyjna adresowana do dzieci jest łatwiejsza niż programy dla dorosłych. Łatwiej przerwać łańcuch biedy dopóki jeszcze nie zamknęły się wszystkie ogniwa (np. alkoholizm, bezrobocie, przestępczość, problemy edukacyjne, problemy zdrowotne). Każde z tych zjawisk ma swoją specyfikę i metody zaradcze, problemem jest ich dobór i wdrożenie. Czytaj więcej

Półka na nowy rok

MojeW grudniu skończyłem dużą fuchę związaną z opakowaniami do żywności i jajkami. Fucha dotyczyła badania właściwości materiałów, które można wyprodukować z resztek organicznych. Tak to już jest w tym kraju, doktorat robię z nanostruktur polipropylen/montmorylonit ale na przyjemności zarabiam badaniem high-techowych foremek do jajek.  Zapraszam więc do lektury opisu stosiku książkowego ufundowanego przez krajowy przemysł opakowań spożywczych.

W dzisiejszym odcinku będzie głównie o podręcznikach akademickich i różnych kawałkach z historii fizyki i techniki, ale znalazło się też miejsce na kilka książek marynistycznych. Czytaj więcej

Modernizacje Ziemkiewicza

Przy okazji flejma Wildstein-Ziemkiewicz wrzucam mój starszy tekst. Przyszedł mi do głowy przy okazji dyskusji u WO. Niestety redakcja Krytyki Politycznej uznała, że jest on zbyt radykalny. Enjoy!

Czytaj więcej

Strategia rozwoju edukacji 2020+ – komentarz

Polityka rozwoju edukacji w Łodzi stanowi nowatorski pomysł włączenia mieszkańców w tworzenie polityki edukacyjnej miasta. Biorąc pod uwagę fakt, że nie ma odpowiedników tego typu dokumentów na szczeblu krajowym, inicjatywa Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Łodzi jest szczególnie cenna. Niestety, jak wszystkie inicjatywy prototypowe, ma ona pewne ograniczenia. Czytaj więcej

Łydką, głową, łopatą

Każde z polskich miast ma jakąś historię związaną z końcem drugiej wojny światowej. Jak to się stało, że Gdynia nie powtórzyła losów Wrocławia albo Warszawy?
Czytaj więcej

Bozon idzie do szkoły

Po ostatnim odkryciu CERN i CMS było mi dość głupio. Jako polimerowiec nie mam zbyt wiele do powiedzenia na temat fizyki cząstek elementarnych, ale i tak czułem radość z odkrycia kolegów z CERN/CMS. Oczywiście cieszę się też z sukcesów biologów i chemików, ale w CERN mam jednak więcej znajomych niż w CDC czy IUPAC. Odmian fizyków jest z grubsza tyle samo co odmian fizyki.

Odkrycie w CERN zbiega się z wyrzuceniem teorii względności z podstawy programowej z fizyki. Niestety fizyka w polskich szkołach słabo odpowiada fizyce uprawianej w CERN. Czytaj więcej

Całe dane w ręce mas

Michał Gauza podrzucił mi podręcznik dziennikarstwa opartego na analizie danych. Duża liczba informacji wymaga umiejętności ich selekcji i analizy. Z drugiej strony pisanie w oparciu o dane wymaga innego warsztatu niż pisanie oparte na emocjach. Guardian, Financial Times  czy BBC stosowały to narzędzie z różnymi skutkami. Guardian zestawił dane o zamieszkach z raportami pomocy społecznej, pokazując, że zamieszki wybuchały w ubogich dzielnicach (sama gazeta utrzymuje dział poświęcony tej odmianie dziennikarstwa). Financial Times przez 7 miesięcy analizował fundusze strukturalne UE. BBC wzięło na warsztat dane nt. wypadków drogowych.Więcej studiów przypadków znajdziecie tutaj.

Z finansowego punktu widzenia to piękna donkiszoteria, godna następców Murrowa, Bernsteina i Woodwarda – absolutnie bezsensowna z punktu widzenia finansowego, ale poprawiająca chociaż trochę świat, w którym żyjemy. Michał też dołożył swoją cegiełkę, pokazując, że konsultant UMŁ był w przeszłości lobbystą koncernu startującego w przetargu. W kraju, gdzie kawałek zamazanej taśmy wystarcza na udowodnienie spisku to spory postęp. W Polsce tematyką statystyki obywatelskiej zajmuje się też Przemysław Biecek z fundacji Smarter Poland. Czytaj więcej